„Świat potrzebuje ryzykantów. Inspirują, rzucają wyzwania, zachęcają. Wzniecają iskry i rozpalają płomienie, które płoną jeszcze długo po ich śmierci. Mają odwagę robić to, co wydaje się niemożliwe” – napisała Maria Coffey w książce „Mroczna strona góry”.
Ryzykantami byli Polacy, gdy wyruszyli zimą w niezbadane, o tej porze roku, góry Hindukuszu Afgańskiego. Ich celem był Noszak, szczyt siedmiotysięczny.
W okresie szturmu, atakowania i zdobywania szczytów ośmiotysięcznych polski alpinizm nie mógł włączyć się do współzawodnictwa z powodów politycznych – oddzielała nas od świata żelazna kurtyna. Ponadto panowało przekonanie, że na tej wysokości niemożliwa jest egzystencja człowieka.
W 1973 roku niemożliwe okazało się możliwym. Zimowa eksploracja wysokich gór stała się faktem.
Tak rozpoczęła się era polskich sukcesów w himalaizmie, w zdobywaniu szczytów ośmiotysięcznych w tych najsroższych, zimowych warunkach.
I choć ostatni akord na K2 należał do zespołu nepalskiego, to nic nie zmieni faktu, że pionierami byli Polacy – na Noszaku.
O tej wyprawie opowiada książka „Noszak 1973”, będąca albumowym reprintem – wzbogaconym o wiele niepublikowanych zdjęć z tej historycznej, pionierskiej wyprawy – znanej i cenionej pozycji „Gdy krzepnie rtęć” napisanej przez Tadeusza Piotrowskiego.
Czytając tę relację, ma się poczucie autentycznego wręcz uczestnictwa w wielkiej przygodzie, w zmaganiu człowieka z mrozem, wysokością, własną słabością, naturą. Napisał ją uczestnik wyprawy, który wraz z innymi rzucił wyzwanie niemożliwemu.
(źródło: fanpage In Memoriam Tadeusz Piotrowski)