Dunajec. Rzeka Tatr i Pienin
20,00 zł
Niedostępny
Kazimierz Saysse-Tobiczyk
Rok wydania:
1976
Liczba stron:
229
Wydawnictwo:
Sport i Turystyka
Stan produktu:
UŻYWANY
Oprawa:
TWARDA z obwolutą
,,… Tuż za nimi otwiera się wąski i kręty jar, wijący się raz po raz w niespodzianych zakrętach pośród olbrzymich głazów i groźnych, przepaścistych ścian skalnych. Mamy już przed oczyma niezwykły fenomen przyrody. Wydaje się, jakby rzeka wbrew prawom natury zaatakowała wapienne gniazdo Pienin w ich najwyższej partii, przerzynając od wierzchołka do podstaw skalne masywy Trzech Koron i sokolicy. Ich pionowe zerwy zwieszają się paruset-metrowymi ścianami ponad dnem doliny. Od Czerwonego Klasztoru Dunajec zrywa się do szturmu. Spienionym nurtem pędzi coraz szybciej na północ wprost na Trzy Korony, gwałtownym skrętem zawraca w prawo na wschód i wpada z szturmem między Ostrą Skałą a Klasztorną Górą w tak zwane Wrota Przełomu. Stąd już zaczyna się istny taniec rzeki wśród malowniczych skał i stromych, urwiskowych lasów. Spod Wrót, przez dłuższy czas płynie Dunajec w kierunku południowym. Mija ciasny przesmyk osnutego legendą Zbójnickiego Skoku i zataczając ostry łuk na lewo spływa znowu na północ ku polanie Huta. (…) Za Hutą spływ przybiera coraz bardziej emocjonujący charakter. Rzeka w zakręcie na lewo opływa ostre, poszarpane turniczki Mnichów i znowu gna na potężna, pionowe ściany Facimiechu, taranując w poprzek dno doliny tak szczelnie, że przewoźnicy tradycyjnym zwyczajem proponują zakłady, w którą stronę nastąpi skręt rzeki. Nurt pieni się i szumi. Łodzie mkną szybko wśród głazów i pian prostopadle ku skałom, rosnącym coraz bliżej olbrzymimi zerwami nad rozszalałą rzeką. Do ostatniej chwili nigdzie nie widać wyjścia z tej pułapki…”
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.