7 stycznia
Wczesnym rankiem wyruszamy całą szóstką w górę Doliny Podejścia. Wkraczamy na szlak, utorowany wczoraj przez Adama. Zupełnie wygodnie wspinamy się wśród stromo ,,nastrymanych’’, niemal do wysokości człowieka sięgających, iglic i noży lodowych. Pole penitentów kończy się nieco poniżej górnej krawędzi progu doliny, na który wychodzimy już po piargu i skałach….
fragment z książki